Szczęściarzem to trzeba się urodzić. Albo przynajmniej zostać przypadkiem. Nie powiem, ja na brak szczęścia nie mogę narzekać. Całkiem zaskakująco dostałam w prezencie obiektyw 50mm i od tygodnia trwa moja ponowna fascynacja fotografią. Szkoda tylko, że gdzieś po drodze jeszcze zatraciłam się w monotonności…