Moje pustki na blogu równają się ilości wrażeń jakich doznałam w ciągu ostatnich dni. W piątek powiedziałam stanowcze nie pubom i imprezom i zamiast tego wybrałam się na wieczorne bieganie. W sobotę też biegałam, jednak potem złapałam zaskakująco świetny nastrój i wybrałam się ze znajomymi na imprezową eskapadę. Niby nic szczególnego (w końcu te imprezy […]
fotografia
Bath – najpiękniejsze miasto angielskie

Dzisiaj nie mam weny do pisania, pozwólcie że przedstawię wam niesamowite Bath w zdjęciach. Pogoda była, niesamowita atmosfera też, kawa i ciastko. Tyle dziś, niebawem więcej.
sztuka na wesoło, czyli Eve Marie w Luwrze

Nie wiem jak wy, ale ja lubię chodzić po muzeach. Zwłaszcza chodzić i szukać ciekawych rzeczy. Bo na przykład kto zauważył jakiś śmieszny szczegół na obrazie? Albo kogo interesuj inkrustowane oczy rzeźb egipskich? A może antyczny tyłeczek? Dziś sztuka na wesoło, czyli spacerkiem i z muzyką na uszach po Luwrze. Jeżeli chcecie się poczuć jak ja, […]
Paryż atrakcjami stojący

Dzisiaj postanowiłam opisać mój najintensywniejszy dzień spędzony w Paryżu. Właściwie to powinnam także wspomnieć o jego planowaniu, które odbyło się dzień wcześniej wieczorem. W podróż zabrałam ze sobą jeden przewodnik, który cały czas miałam przy sobie i który świetnie pomagał mi wyznaczyć trasę. Wydrukowałam sobie także mapę z najważniejszymi zabytkami miasta i podczas spaceru odwiedzałam […]
jak plaża, to Bournemouth

Od dzisiaj zacznę opisywać cały zeszły tydzień, który obfitował w niesamowite wrażenia. Moja przygoda miała początek we wtorek, kiedy to razem ze znajomymi wybraliśmy się do Bournemouth. Jeżeli spojrzycie na mapę Wielkiej Brytanii, to znajduję się on na samym południu nad morzem. Właściwie nie był to pierwszy raz kiedy tam zawitałam, ale tym razem pogoda […]
pictures of my life #1

1. nasze słodkie poo-cupcake 2. nigdy nie róbcie pierogów ze zbyt grubego ciasta, bo nie ma szans, żeby się ugotowały, w razie potrzeby włożyć do piekarnika! efekt widoczny na zdjęciu. pierogi będą chrupiące i smaczne. :) 3. jak wiosna, to musi koniecznie być sukienka. czyli jak ładnie wyglądałam, kiedy na podwórku było 15 stopni, a […]
magiczny Kraków

Welcome home! Czyli przyjechałam i niestety muszę wracać. Było pięknie i dziękuję za wszystkie chwile z ludźmi, których kocham, i których w Anglii mi tak brakuje. Oby takich magicznych chwil było więcej!