Jak ostatnio wspominałam, udało mi się rozczesać dredy. I to nie byle jak, bo z całkiem zadowalającym skutkiem. W ogóle to byłam przekonana, że trzeba je obciąć, ale po obejrzeniu paru filmików na youtube i namowie siostry udało mi się zabrać do roboty i w ciągu 2 tygodni, rozczesać tych 36 dredów…
Przede wszystkim warto sobie uświadomić, że DA SIĘ! I od tego zacząć – z bardzo pozytywnym nastawieniem. I mimo, że będzie bolało jak cholera, to warto, jeżeli nie chcemy obcinać naszych kudełków. O wiele łatwiej jest rozplątać nowe dredy, tak jak moje 3-miesięczne, ale na tym filmiku, kobieta pokazuje, jak rozplątała swoje 10-letnie dredy (i też się dało!).
Druga sprawa, to dokładne umycie dredów zanim przystąpisz do ich rozplątywania. Ja i tak myłam swoje dredy średnio dwa razy w tygodniu, ale w trakcie rozplątywania myłam je codziennie nakładając masę odżywki. Po pewnym czasie zaczęły się luzować, łatwiej rozczesywać i mniej wypadać.
W sumie to nie było najgorzej, kupiłam trzy grzebienie z metalowym ząbkiem na końcu i każdego wieczoru dłubałam dreda, żeby go poluźnić. Mniej więcej chodziło o to, żeby rozczesywać go milimetr po milimetrze tym właśnie kikutem, a potem przeczesywać grzebieniem. Nie polecam robienia tego na mokro, bo nie wiem czemu, ale mnie bardziej bolało. Najlepiej mi szło, jak były suche i czyste. Każdy dred zajmował mniej więcej godzinę. A najgorsze były końcówki, gdzie dredy były mocno zbite i pomieszane z włosami, które już wypadły i się wplątały. Trzeba było to wszystko rozczesać, a czasami to chooooolernie bolało. Uwierzcie, po takich 5 dredach wieczorem, miałam łzy w oczach i ochotę na obcięcie całych włosów.
Gdzieś mniej więcej w połowie zaczęłam się cieszyć, że tak niedaleko mam do końca i właściwie każdego dnia odliczałam ile mi zostało do całkowitego rozczesania. Dokładnie tydzień temu skończyliśmy, ja i moja przyjaciółka Paja, która tak dzielnie mi pomagała. Po całym zamieszaniu nałożyłyśmy nową farbę i od tego czasu wyglądam olśniewająco!
Podsumowując, chciałabym potwierdzić, że rozczesanie dredów jest możliwe, ale… Ale Twoje włosy nie będą w takim stanie jak były wcześniej, będą suche i zniszczone i będą wymagały ton odżywek i codziennej pielęgnacji. Ale też wrócą do normy, i mimo że jest ich o wiele mniej, to po podcięciu końcówek powinny się zagęścić. Rozczesanie dredów jest dobrą opcją dla kogoś kto ma czas i kto obawia się o swój wygląd w krótkich włosach. Poza tym ten poradnik jest dla dziewczyn, bo ogólnie faceci w dredach zawsze wyglądają super!
To na tyle, już mnie głowa nie boli, ale za każdym razem kiedy robię kucyka, ubolewam nad stratą tak wielu włosów.