Niedawno wróciłam z pewnej wulkanicznej i gorącej (w przeciwieństwie do Islandii) wyspy. Opalenizna się jeszcze trzyma, witamina D wchłonięta, zapas endorfin zakumulowany na najbliższe zimowe miesiące w Norwegii. A wszystko to dzięki mojej kochanej host rodzince, która po całych 10 dniach spędzonych razem zabrała mnie na gorące wakacje na Fuerteventurze! A dlaczego w tytule porównałam […]