Armenia. Nieopublikowane zdjęcia. Nieopisane wspomnienia.

Co prawda od wyjazdu stopem do Armenii minęły już prawie dwa lata, jednak nie pojawił się na ten temat żaden wpis na blogu. Tak jak zresztą brutalnie ominęłam tę przygodę i nigdy nie ujrzała światła dziennego. Przyszedł czas się zreflektować i pokazać Wam kawałek tamtego wyjazdu. Kawałek Armenii.

W tym maleńkim kraju spędziliśmy kilka dni i było to miejsce docelowe naszej wyprawy. Początkowo zatrzymaliśmy się u przemiłej starszej pary. Ugościli nas niesamowicie miło i mieliśmy okazję poznać trochę ormiańskiej kultury i kuchni. Później ruszyliśmy na południe zahaczając o najstarszą winiarnię na świecie liczącą 5 500 lat! Następnie dotarliśmy do Noravank – XIII-wiecznego klasztoru, aby na końcu przejechać najdłuższą kolejką linową Wings of Tatev.

Byliście kiedyś w Armenii? A może jest to na Waszej liście marzeń do spełnienia?

PS. Jak podoba się nowy wygląd bloga? I jak galeria?

podpis

3 Comment

  1. Marvja says:

    jest na liście marzeń :)

  2. Prun says:

    fascynujące miejsce! czekałam na tego posta :)
    blog wygląda fajnie, zmiany są dobre :) tylko czcionka jest dla mnie mało czytelna :(

  3. Niesamowite zdjęcia! Pięknie wyglądają jako kolaż i bardzo ładnie przegląda się je w galerii :)

Komentarze są zamknięte.