rok 2013 w zdjęciach

DSC_4283

Jak ostatnio zapowiedziałam, tak dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moje podsumowanie roku  2013 w zdjęciach. Wyznaję zasadę, że każdemu momentowi w naszym życiu warto dorzucić jakieś zdjęcie, które je wyraźnie uwieczni. Pamięć zawodzi, lecz zdjęcia pozostaną.

Więc żeby nie przedłużać wstępu zapraszam do luknięcia poniżej.

styczeń

W zeszłym roku w styczniu zaczęła się moja poważniejsza przygoda z fotografią. Zostałam poproszona o zrobienie relacji fotograficznej z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Southampton z 12 i 13 stycznia. Było to wydarzenie o tyle dla mnie ważne, że poznałam innych fotografów, którzy pokazali mi parę ciekawych trików, a także zainteresowałam się bardziej fotografią koncertową.

_DSC4016

Drugim ciekawym wydarzeniem była sparaliżowana pod wpływem śniegu Anglia.

1-01

luty

W lutym przybyłam na chwilę do domu i zorganizowałam małą domówkę dla wszystkich moich ukochanych w Polsce.

DSC_4663

A potem wybrałam się do ukochanego Krakowa by załapać trochę więcej śniegowych zdjęć.

DSC_5214

marzec

W marcu wybrałam się ze znajomymi do Wesołego Miasteczka do Southampton, gdzie pierwszy raz w życiu doznałam takiej dawki adrenaliny i… od razu to pokochałam. Jak tylko się nadarzy okazja, to chcę więcej! A może tym razem rollercoaster?

DSC_5749

A potem były święta Wielkanocne, które spędziłam razem ze znajomą Agą w moim angielskim domu. Zupełnie po polskiemu.

DSC_5764

kwiecień

Początek kwietnia był dla mnie bardzo intensywny. Na początku wybrałam się ze znajomymi nad morze do Bournemouth, aby przeżyć kolejną dawkę adrenaliny na huśtawkowej karuzeli.

DSC_5786

Kolejnego dnia byłam pierwszy raz w Londynie i zrobiłam małą rundkę dookoła.

DSC_5856

A już kolejne dni spędziłam na samotnym zwiedzaniu Paryża (dużo zdjęć i informacji można znaleźć w tym poście, i tym, i tym i tym). Niestety wszystkie zdjęcia z mojego wyjazdu bezczelnie znalazły się na zepsutym dysku laptopa, którego musiałam zwrócić. Mam tylko tyle, co zostało w postach i dużo motywacji do kolejnego zwiedzania Paryża.

DSC_0219

maj

W maju byłam na wycieczce nad Jurasic Coast, aby móc podziwiać takie i jeszcze ładniejsze widoczki.

DSC_6944

A jakoś trochę później przyleciała moja mama w odwiedziny i razem wybrałyśmy się autostopem do pięknego Bath.

DSC_0667

czerwiec

W czerwcu udało mi się skończyć cały rok w collegu i uzyskać super certyfikat za super zdany egzamin.

DSC_8840

Wybrałam się też na całkiem nietypową wyprawę do Stonhenge w najdłuższą noc w roku.

DSC_9167

lipiec

W lipcu to wiele się wydarzyło. Na początku był mały wypad do New Forest – ogromnego rezerwatu, w którym na swojej drodze spotykasz stado dzikich koni.

DSC_0214

Następnie rozpoczął się sezon grillowania ze znajomymi.

DSC_0334

Potem pięć cudownych dni na pierwszym w moim życiu festiwalu (relacja tu i tu).

DSC_0601

W międzyczasie robiłam wiele zdjęć z koncertów, a najlepszy był ten, który się odbył w starym kościele.

DSC_1260

I A na koniec odwiedziłam jedno miejsce z mojej listy „before I die”, czyli Durdle Door.

DSC_1801

sierpień

W sierpniu również wiele się działo. Na początku razem ze znajomymi odwiedziłam Oxford.

DSC_1847

Kolejnym odwiedzonym miejscem było Corfe Castle i cudowna podróż koleją parową do Swanage nad morzem.

DSC_2109

Później odwiedzałam bardzo klimatyczne wioski angielskie.

DSC_2237

Aby na koniec trafić na parę dni do Londynu, tuż przed wyjazdem do Polski.

DSC_3085

A w Polsce czekał na mnie ukochany dom, rodzina, zwierzaczki i wszystkie cudowne ogniska.

DSC_3195

wrzesień

We wrześniu najważniejszym dniem był 17, kiedy to bardzo zestresowana siedziałam i czekałam na zrobienie swojego pierwszego tatuażu, a w tym samym czasie nasza nowa kotka rodziła cztery małe puchate cudności.

DSC_3662

październik

W październiku wybrałam się z mamą na cudowny jesienny wypad w góry.

DSC_4283

A także przejechałam pociągiem Polskę wzdłuż, tylko po to, żeby się wykąpać w morzu.

6

W październiku także wzięłam udział w wyścigu autostopowym i znalazłam pracę w Anglii i szybko wróciłam do tego innego kraju.

listopad

Piątego listopada, tuż za moim domem odbył się pokaz sztucznych ogni i różnych dzikich tańców.

DSC_4617W listopadzie spędzałam dużo czasu z moją sąsiadką – Pają. Razem wybierałyśmy się na mnóstwo spacerów z jej kochanym podopiecznym psem. Byłyśmy między innymi na słynnym Salisbury Hill.

DSC_5029

grudzień

Grudzień trochę przepłakałam. Natomiast teraz pod koniec udało mi się odetchnąć i spędzić trochę wolnego czasu ze znajomymi. I właśnie w tym momencie szykujemy się do niezapomnianego sylwestra w szopie w środku lasu. Ahoj.

DSC_5244

DSC_5235

***

Moi drodzy czytelnicy. Z tego miejsca, z łóżka, z Anglii, chciałabym Wam życzyć najlepszego roku jaki możecie sobie wymarzyć. Dużo ciekawych wspomnień i miejsc do odwiedzenia. Mnóstwa dobrych przyjaciół, z którymi warto spędzać czas. Wielu niezapomnianych przygód i też czasami chwili odpoczynku. Nie pędźcie za tym światem, sami bądźcie wyznacznikami swojego życia. Tego z całego serca życzę Wam ja,

podpis

4 Comment

  1. Joanna Grams says:

    Z tego co piszesz to kończący się rok był dla Ciebie pełen przygód oraz dobrych zdjęć. Z okazji Nowego Roku życzę Ci jeszcze więcej zdjęć, aby były coraz lepsze oraz wielu nowych wrażeń i doświadczeń. :)

    1. evemarie says:

      Dziękuję bardzo! Ja Tobie również życzę niesamowitego i magicznego Nowego Roku :)

  2. Wypad z mamą stopem do Bath xD ciekawe, czy moją bym namówiła, właśnie dziś o tym myślałam :D zdjęcia pięknie podsumowują twój rok! ja z niecierpliwością czekam na nowy aparat.. ;)

  3. Monia says:

    Piekne zdjęcia i opisy z tym że… ;) …w czerwcu jest najkrótsza noc w roku nie najdłuższa – nie gniewaj sie, ale trzeba poprawić przy fotce Stonehenge. Pozdrawiam i życze samych radości w Nowym Roku i spełnienia marzeń :)

Komentarze są zamknięte.