Ostatnio wynajduję coraz więcej rzeczy, którymi koniecznie chciałabym się dzielić na blogu. Większość z nich wiąże się ze zmianami jakie wprowadzam stopniowo do mojego życia. Bo chciałabym dzielić się tą energią którą teraz posiadam – energią do działania, wprowadzania zmian i motywowania innych.
Wcześniej pisałam już o wielu ważnych sprawach, między innymi o marzeniach – jak bardzo istotną rolę odgrywają w naszym życiu, a także o podróżowaniu i świadomym życiu. To wszystko jest ważne… ale jeżeli nie znajdziemy w sobie motywacji do zmiany nawyków, codziennych czynności, rozważniejszego życia czy zapoczątkowania działania, to cokolwiek sobie będziemy życzyć, pozostanie tylko życzeniem. A, życie jak nam się przytrafiało, tak nam się dalej będzie tylko i wyłącznie przytrafiać. Bo w tym wszystkim chodzi o to, żeby przejąć całkowitą kontrolę nad naszymi myślami i czynami. Oczywiście proces to nie łatwy, zapewne i długotrwały, jednak warty swojej ceny, bo i jakość i zadowolenie z naszego życia znacząco poprawią się wraz z czasem.
CO TO SĄ CELE?
Cele to nic innego, jak małe kroczki z naszego życia, które zobowiązujemy się wypełnić w danym czasie. Mają za zadanie przybliżyć nas do wymarzonego życia, ale nie mogą być przeplanowane ze względu na krótkotrwałość naszej mobilizacji i motywacji. Są one składowymi większego planu – można więc powiedzieć że to szczeble naszego życia. Aby marzenie stało się celem musi ono być wyraźnie zaplanowane (wizualizacja), umożliwiać określenie postępu, skierowane na działanie, realne, a także być wyznaczone czasowo.
DLACZEGO WARTO STAWIAĆ CELE?
Bo są one motorem napędowym życia. Pozwalają zrealizować nasze marzenia, wizje i dalekie plany i przenieść je do codzienności. Mają też bardzo istotną funkcję – motywowania do działania. Bo nic nie działa lepiej jak zastrzyk dopaminy po wykonaniu zadania, ale trzeba uważać, ponieważ nasz mózg tak samo odczytuje sukces wyraziście zaplanowany (wizualizacja) jak i rzeczywiste wykonanie zadania. Dlatego też na marzeniach poprzestać nie można, a najlepiej od razu po zaplanowaniu celu, wykonać jeden mały kroczek w kierunku jego spełnienia. Może to być zupełnie coś tak błahego jak jedna pompka, jabłko zamiast chipsów, telefon do przyjaciela, 10 zł wrzucone na konto oszczędnościowe, czy też krótki spacer po okolicy.
CO WPŁYWA NA JAKOŚĆ NASZYCH CELÓW?
Poniżej przedstawię najważniejsze (według mnie) składowe każdego celu oraz to co wpływa na ich powodzenie. Całość zebrałam w trakcie czytania paru mądrych książek i kilku godzin kursów, więc mam nadzieję, że nie zrazicie się długością tego wpisu, a wręcz przeciwnie – będziecie wdzięczni za tak obszerny i dobry jakościowo materiał i udostępnicie go innym!
KONKRETNY CEL – pomaga nam przemienić każde marzenie w plan, a w konsekwencji zmienić całe życie. Należy bardzo stanowczo i precyzyjnie określić cel, który ma służyć wizji przyszłego siebie. Weźmy na przykład moje obecne wyzwanie – zrzucić 5 kg. Jest to bardzo specyficzna (i łatwa do zmierzenia) forma postanowienia, która jest częścią mojego marzenia o prowadzeniu aktywnego, zdrowego i szczęśliwego trybu życia.
DLACZEGO STAWIAM CEL? Jeżeli nie określisz dlaczego coś chcesz osiągnąć, to po prostu wymiękniesz – bo nie będziesz w stanie wziąć na siebie presji związanej tylko i wyłącznie z zaliczeniem dla samego zaliczenia. Do tej całej celowości można odnieść się z paru perspektyw: na przykład Twój cel jako składowa szczęśliwego życia, albo podejść bardziej materialnie: jak schudnę to będę wyglądała seksi w moich Lee jeansach. To już tak naprawdę kwestia Twoich priorytetów, ale czasami naprawdę łatwiej zmotywować się do zrobienia czegoś, co przyniesie Ci widoczne rezultaty, szacunek innych ludzi, czy nawet zazdrość. Wolę jednak wierzyć, że cele każdego z nas nastawione są na niesienie pomocy, rozprzestrzenianie szczęścia i konstruowanie swojego życia jako dobry przykład dla przyszłych pokoleń.
JAKA JEST CENA ZA MARZENIA? To zależy. Nasze życie składa się z wyborów, i na przykład ceną za zdrowe życie jest poświęcenie 20 minut siedzenia przed komputerem na rzecz ruchu, a także wyrzeczenie się chipsów i zjedzenie w zamian jabłka. Ceną za podróżowanie może być porzucenie „wygodnej” pracy i szukanie alternatyw. A ceną za życie marzeniami – przeczytanie tego artykułu, porzucenie dotychczasowego toku myślenia i próbowanie nowych rzeczy.
CZY MOGĘ ZMIERZYĆ SWÓJ POSTĘP?– najlepiej znaleźć formę, dzięki której inni ludzie będą mogli z łatwością ocenić efekt naszego działania, a także my sami zobaczymy nasze postępy. Łatwo jest to określić przy odchudzaniu (wspomniane wcześniej 5 kg), gorzej już na przykład z nauką języka. Bo ciężko się motywować, jeżeli nie mamy wyznaczonego jakiegoś punktu odniesienia. W takim przypadku za cel można obrać zdanie egzaminu (nawet takiego w internecie) albo codzienne odznaczanie krzyżyków w tabeli kratkowej przez miesiąc.
PIERWSZY KROK jest najistotniejszy i tak jak wspomniałam wyżej, najlepiej wykonać go od razu po skończeniu zapisywania celu. Nasz umysł jest niesamowicie potężnym organem i często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Zjawiska takie jak autosugestia, wizualizacje oraz reakcje zachodzące w mózgu mogą albo przyczynić się do powodzenia i sukcesów, albo do całkowitego zrujnowania naszych planów. Ale to temat na zupełnie nowy wpis. Powracając jednak do myśli: zrób mały kroczek od razu!
PLAN DZIAŁANIA (nastawiony na DZIAŁANIE) – jest tak samo istotny jak stawianie sobie celów w życiu, a może i nawet bardziej, jako że zdecydowanie wpływa na ich powodzenie. Po pierwsze, warto pamiętać, że mamy do czynienia z życiem – czymś tak bardzo nieprzewidywalnym jak pogoda w marcu. Dlatego też plany działania skrupulatnie zaplanowane co do minuty i skoncentrowane tylko i wyłącznie na celu nie mają prawa powodzenia. Po prostu. Wybaczcie, ale życie przynosi różne przypadkowe chwile po drodze, które czasami mogą nas doprowadzić do zupełnie lepszych rezultatów. Dlatego tak ważne jest bycie otwartym na zmiany i pozwolenie sobie na odrobinę swobody. Nie mniej jednak, kiedy jesteśmy skoncentrowani na naszym marzeniu, łatwiej jest dostosować każdy dzień, tak aby to marzenie powoli się spełniało. Weźmy na przykład moją wizję zdrowego życia – każdy dzień planuję tak, aby znaleźć chwilę na 15 minutowy bieg, parę ćwiczeń, jogę i medytację, a także przykładam duuuuużą wagę do tego co ląduje w moim ciele (zanim wybiorę przekąskę, mam rozmowę sama ze sobą, przed otwartą lodówką, gdzie decyduję na co mogę sobie w danym momencie pozwolić…). Coś za coś. Każdego dnia, każdej chwili. Dlatego też tak ważne jest pozwolenie sobie na chwilę swobody, czy spontaniczności, ale wzięcie pod uwagę także małe kroczki dnia codziennego, które to w rezultacie przybliżają nas do marzeń. Podsumowując: planuj małe czynności każdego dnia, które przybliżają Cię do celu, ale nie rezygnuj z okazji jakie ma do zaoferowania życie.
PARADOKS PLANOWANIA – największym problem każdego człowieka jest przecenienie tego co możemy zrobić w krótkim czasie, a niedocenienie tego do czego możemy dojść systematyczną i codzienną pracą. Jak to przeczytałam w mądrej książce ostatnio: poprawiając swoje życie codziennie o 0,3 % w ciągu roku mamy 100-procentowo nowego siebie! Czyż to nie zachęcające?
Na SKUTECZNOŚĆ naszego planu składa się dokładne określenie w jakim czasie, przy jakich nakładach finansowych oraz czasowych uda nam się dany cel osiągnąć. Musimy także zastanowić się nad tym jakie informacje, strony, książki, blogi, czy filmy mogą pomóc nam podczas całej drogi. Ale cel sam w sobie nie może być za łatwy. Najlepiej podejść do tego jako do swoistego wyzwania, którego osiągnięcie przyniesie nam niezmącone spełnienie, wór przeżyć i zdecydowanie powinno to być coś, czym będziemy dzielić się z wnukami za kilkadziesiąt lat. Motywacja jest również ważnym elementem składowym, ale żeby się nie rozwlekać, zostawię to do opisania innym razem.
ZAPISANIE CELU na kartce, określenie jego szczegółów i planu działania oraz codzienne zaglądanie do niego zdecydowanie poprawia skuteczność jego zrealizowania. Moim najlepszym sposobem jest wielokrotnie zachwalany na blogu plan kratkowy. Koniecznie spróbujcie!
CZY NALEŻY DZIELIĆ SIĘ PLANAMI Z INNYMI? noooo… to jest bardzo indywidualna kwestia, bo tak samo jak życie jest przewrotne, tak samo różnych ludzi spotykamy na naszej drodze. Najlepiej jak sami określicie sobie, kto będzie Was wspierał w całym przedsięwzięciu, a kto na pewno podetnie Wam skrzydła. I niestety, często jest tak, że to właśnie najbliżsi nam te skrzydła podcinają. Dlatego wybieraj swoich powierników z rozwagą!
GOSPODAROWANIE CZASEM pozwala nam rozplanować wszystkie czynności tak aby stały się realne do wykonania. Mniej znaczy lepiej i multitasking nie popłaca. Lepiej wrzucić sobie 3 cele na dany dzień niż 15 oraz lepiej poćwiczyć 5 minut dzisiaj, jutro i przez cały tydzień, a stopniowo tę liczbę zwiększać niż pisać się na 45 minutowy bieg każdego dnia i po paru dniach stracić do tego siłę. Bo pamiętajcie, raz jeszcze, sukces budujemy codziennie, małymi, systematycznymi krokami!
CZAS WYZNACZONY NA WYKONANIE CELU – ostatnie z tych najbardziej kluczowych kwestii stawiania kolejnych kroków. Bo żeby powiedzieć, że nam coś się udało, musimy w odpowiednim czasie umieć zmierzyć nasz progres. To tak jak z tą moją wagą – daję sobie czas do pierwszego dnia lata – żeby na wakacje cieszyć się nowym ciałem. Mam wystarczająco dużo czasu na wykonanie zadania, realny plan rozłożony na poszczególne dni, oparty o moją filozofię tu i teraz, stopniowo i systematycznie, mam motywację w sobie i wyrazistą wizję przyszłości. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić Ciebie do zrobienia tego samego!
CO MOŻE POMÓC W STAWIANIU CELÓW?
WIZUALIZACJA – to bardzo dobra umiejętność wykorzystująca nas mózgowy potencjał. Zamiast przytłaczać się przeszłością, wyobraź sobie swoją najlepszą wizję życia, myśl o niej codziennie, z najdrobniejszymi szczegółami i pozostaw żeby się działo. Ważne jest, żeby każdy dzień wykorzystywać jak najlepiej, być wdzięcznym oraz otwartym na nowe możliwości. Wierzcie lub nie, ale moje życie w większej mierze składa się właśnie z takiego obrotu spraw. I to nie jest tak, że wszystko idzie zgodnie po mojej myśli, ale nie wiem czy pamiętacie, jak dwa lata temu miałam umówioną pracę w Londynie i zostałam wystawiona. Ale że otworzyłam się na nowe możliwości, czekałam, szukałam rozwiązań to po pewnym czasie nadarzyła się okazja, żeby wyjechać na samą północ Norwegii. Dodam jeszcze, że kilka miesięcy wcześniej zapisałam to jako moje marzenie w specjalnym notesie. Tak działa podświadomość. Tak działa życie.
DREAM BOARD – to rzecz, którą od jakiegoś czasu mam w planach zrobić. Chciałabym stworzyć tablicę marzeń odnośnie mojego przyszłego domu, bo wersję spisaną już mam. Jak zrobię to się pochwalę na instagramie.
SYSTEM KRATKOWY – wspominany kilkukrotnie na łamach tego wpisu, ale uważam, że jest on na tyle przydatnym narzędziem, że każdy powinien go wypróbować. Pozwala podzielić nasze cele na codzienne czynności, monitorować postęp, wyznaczać nagrody za miesiąc na dobrej ścieżce. Warto zaglądać codziennie, bo wykonane zadania motywują do działania. Do pobrania mam dla Was dwie wersje: A4 i A5.
NAWYKI – te dobre (nie te złe złe) są bardzo przydatne w ogólnym rozrachunku. Ja sama obecnie pracuję nad wieczornym i porannym rytuałem składającym się z jogi, medytacji oraz chwili wdzięczności. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jak się człowiek wbije w pewien rytm, to łatwiej dorzucić parę dodatkowych rzeczy – na przykład suplementację, nitkowanie zębów, przygotowywanie ciuchów na dzień kolejny. Mówię wam, fajnie jest sobie wyrobić dobre nawyki (zwłaszcza jak się z niektórych złych rezygnuje).
SYSTEM NAGRÓD – za każde większe osiągnięcie spraw sobie adekwatną nagrodę. I zrób z tego coś co od dawna Ci się marzyło. Moimi najlepszymi pomysłami są książki, kolejny tatuaż, czy bilet lotniczy do nowego miejsca. Wszystko kocham i każda z tych rzeczy odpowiednio mobilizuje mnie do osiągania postawionych celów. Znajdź swój sposób i koniecznie podziel się sukcesami!
NAJWAŻNIEJSZE OBSZARY ŻYCIA WOKÓŁ KTÓRYCH WARTO BUDOWAĆ CELE:
Bez zbędnego rozwlekania tylko je wymienię. A nad resztą możecie popracować sami. Ważne jest, żeby wśród wszystkich tych obszarów znaleźć poszukiwany balans: zdrowie, relacje z innymi, praca, przyszłość, finanse, rozwój osobisty, relaks, filozofia.
Na dzisiaj to już tyle. Wiem. Dużo czytania. Ale za to ile wartości z tego płynie. Proszę, podzielcie się tym wpisem z innymi, bo uważam, że warto szerzyć ideę spełniania marzeń. Każdy na to zasługuje, ale nie każdy wie jak się za to zabrać. A ja Wam mój przepis zdradziłam! A w komentarzach czekam, aż dorzucicie coś od siebie!
Z duchem zmian,